czwartek, 3 lutego 2011

Bocuse d'or - relacja Łukasza Cegłowskiego, członka Euro-Toques Polska

Kolejna edycja Bocuse d'or za nami. Przedstawiam Wam relację Łukasza Cegłowskiego,  członka Euro-Toqus Polska. Poniżej znajdziecie również zdjęcia. Miłej lektury :-)

"W dniach 25-26 Stycznia w Lyonie odbył jeden z najbardziej prestiżowych konkursów kulinarnych na świecie Bocuse D’Or. Wzięły w nim udział ekipy wyłonione najpierw w eliminacjach krajowych a potem kontynentalych w Europie: Azji i Ameryce Łacińskiej. W sumie 24 finalistów w tym pierwszy raz w historii polscy reprezentanci Rafał Jelewski i Bartosz Budzyński.

Na eliminacje europejskie w Genewie polska dostała mozliwiość startu poprzez niespodziewaną rezygnację druzyny z Rosji. Było mało czasu na przygotowania, niespełna dwa miesiace. Jednak Polska ekipa zdołała wywalczyć awans do finału Bocuse D’Or w Lyonie.

Ekipy przygotowywały się wiele miesięcy a najlepsze czołowe zespoły, prawie dwa lata od momentu zakończenia poprzedniej edycji. Konkurs stworzony przez Paula Bocusa jest niejako konkursem kuchni francuskiej z użyciem najnowszych nowinek i trendów kulinarnych. Oprócz aspektu wizualnego czyli specjalnie zaprojektowanych plater i talerzy, elementów, róznych małych naczynek i podstaw które sprawiają niesamowity efekt wizualny, najważniejszą i najbardziej punktowaną  sprawą jest smak oraz użycie wielu skomplikowanych technik przygotowania każdego elementu potrawy. Kucharze szukaja coraz bardziej nowatorskich sposobów, niezanych przypraw i produktów, aby pokazać kreatywność i zadziwić jury wyglądem a przede wszystkim smakiem. To było bardzo często widać jak prezentujący platery uznani francuscy szefowie kuchni w charakterystycznych kołnierzykach w barwach flagi państwowej, prezentujący platery z daniami wywołują zaciekawienie, podziw że aż członkowie jury wstają by lepiej widzieć dania czołowych drużyn.

Tematem który musieli przygotować kucharze było 14 porcji dania rybnego z wykorzystaniem dwóch 8 kilogramowych żabnic potocznie nazywanych diabłami morskimi, 4 krabów i 20 langustynek oraz 14 porcji dania mięsnego ze szkockiej jagnięciny, dwóch całych combrów z kością, łopatka i nereczki.
  
Polska ekipa startowała pierwszego dnia, bardzo skupiona ruszyła do pracy jako trzecia, od tego momentu mieli pięć godzin do prezentacji dania rybnego a  po trzydziestu pięciu minutach dania miesnego.
Przy stanowisku Polaków trener drużyny Dominik Brodziak, pilnował harmonogramu  wykonania prac. Naszym polskim akcentem użytym do przygotowania potraw była trawa żubrowa, która była ciekawostką dla jury. Największe zainteresowanie budzili faworyci czyli Francja i kraje skandynawskie, liczna grupa fotoreporterów i telewizji oblegała stanowiska i próbowała podpatrzeć jak pracowali. Najbardziej tajemniczo wyglądał box pożniejszego zwycięzcy Rasmusa Kofoeda, ponieważ z przodu stanowiska jego przygotowane platery były zasłonięte a pracował ze swoim pomocnikiem głownie w tylniej czesci kuchni mniej widocznej dla obserwatorów.

Niesamowitym cennym doświadczeniem było przypatrywanie się  przygotowaniom tych niesamowitym daniom, jakich technik i elementów używają.
 Warta zaznaczenia jest niesamowita atmosfera konkursu, trybuny pełne kibiców z flagami, trąbkami, kołatkami. W tym kilkunastoosobowa grupa kibiców kucharzy żwawo dopingująca nasza ekipę. 

Zwycięzcą konkursu został Rasmus Kofoed – Dania,
2 miejsce Tommy Myllymaki – Szwecja
3 miejsce Gunnar Hvarnes – Norwegia

Specjalna nagroda za rybe   Franck Giovannimi -  Szwajcaria
Specjalna nagroda za mięso  Jérôme Jaegle - Francja
Najlepszy pomocnik Maiko Imazawa -  Japonia

Chciałbym zaznaczyć że zwycięzca ma na swoim koncie już dwa udane występy na Bocuse D’Or ,tak zwany komplet, wywalczył  już srebrną i brązową statuetkę, więc nie trzeba komentować jego umiejętności.

Należy pogratulować polskiej drużynie występu w Bocuse D’Or,  dzieki ciężkiej pracy a mieli bardzo krótki czas przygotowania do eliminacji europejskich, dostali się do finału i mieli możliwość zmierzyć się z najlepszymi. Uważam że 23 miejsce nie jest porażką ale  cennym doświadczeniem i przetarciem szlaku dla przyszłych uczestników. Ten występ i zdobyte doświadczenia powinnny pomóc w przygotowanich do nastepnego konkursu, zachęcić sponsorów i trenerów którzy pomogą przygotować następców.

Dla mnie była udana i pełna wrażeń kolejna wycieczka do mekki gastronomii, w tym miejscu spotyka się cała elita świata gastronomii, tu wskazują nowe trendy a więc była okazja podglądnięcia najlepszych i szukania inspiracji. Z przyjemnością i dumą kibicowałem polskiej drużynie!

"Chciałbym podziękować Academie Bocuse d'Or Pologne  za zorganizowanie zaproszeń i wejściówek na konkurs dla kilkuosobowej grupy kucharzy z Polski, a także kolegom z Bydgoszczy: Adamowi Sowie, Grzegorzowi Parczewskiemu, Rafałowi Godziemskiemu, za udostepnienie identyfikatorów ,,Press", które umożliwiły nam z bliska przygladać się zmaganiom konkursowym"

Łukasz Cegłowski
Członek Euro-Toques Polska"

Poniżej znajdziecie zdjęcia wykonane przez Łukasza.